Idealne rozwiązanie dla nieidealnych czasów - historia meblościanki

Idealne rozwiązanie dla nieidealnych czasów - historia meblościanki

Dzisiejsze meblościanki zupełnie nie przypominają, królujących w latach 70. I 80. mebli. To zupełnie inne konstrukcje niż wtedy, choć ich przeznaczenie jest to samo. Teraz można podśmiewywać się z kiepskiej jakości szafek tworzących całe ściany, ale wtedy był to prawdziwy hit. 

Była niemal w każdym domu i mieszkaniu pod koniec lat 90. - meblościanka. Wokół niej wyrosło w międzyczasie całe mnóstwo legend i mitów. Wśród najpopularniejszych z nich jest opinia, że ten mebel składa się tylko raz - późniejsze próby przestawienia skończą się jej rozpadem. Na szczęście dzisiejsze konstrukcje są dużo bardziej eleganckie, pomysłowe i trwałe. Trzeba przyznać, że dzisiejsza meblościanka wygląda dużo lepiej niż kiedyś. Ale jak to się zaczęło?

Meblościanka - pomysł z zagranicy

Trudno dzisiaj wyrokować, czy twórcy polskiej meblościanki wzorowali się na rozwiązaniach Zachodnich, czy nie. Przepływ informacji, jak każdy wie, w połowie XX wieku między krajami zachodu i wschodu były mocno utrudniony. Ale fakt, pozostaje faktem, że pierwsze meble mogące być uznane za protoplastę meblościanek powstały w USA i Skandynawii. 

ESU 421-C nie brzmi zachęcająco, prawda? A to taką nazwę miał pierwszy zestaw mebli, który można uznać za meblościankę. Twórcami tego prototypu było małżeństwo Charlesa i Ray Eamesów. Ich dzieło miało proste kształty, konstrukcję opartą na metalowej ramie i możliwości dowolnej konfiguracji szafek i półek rozpostartych między szczeblami. 

Niestety ich nowatorskie podejście do urządzania wnętrz, w latach 40. nie spotkało się z zainteresowaniem amerykanów, którzy tuż po traumie wojny oczekiwali luksusowych i spersonalizowanych mebli. Inaczej było w Skandynawii, gdzie projektant Nils Strinning zaprezentował podobny pomysł, a Skandynawowie pokochali meble dopasowujące się do mieszkańców, a nie na odwrót. Mebel Strinninga okazał się wielkim sukcesem - jego ideą było osadzenie półek i szafek na metalowej ramie. Tak, że każdy mógł ją sobie dopasować do siebie. Tak samo było z Polską meblościanką. 

A nad Wisłą...

Lata mijały, a Polska podnosiła się z gruzów powojennej zawieruchy. Następował eksodus ludności ze wsi do miast, a władza stojąc u progu ich przeludnienia wiele wysiłku włożyła w budowę małych mieszkań. Brakowało tylko mebli. I w tym momencie, na scenę polskiego designu weszli Kowalscy. Ale nie tacy symboliczni rodacy, tylko małżeństwo projektantów - Czesław Kowalski i Bogusława Michałowska-Kowalska. 

Ich pomysł na meblościankę wygrał w wielu konkursach i w 1963 roku trafił do masowej produkcji. Ze względu na brak surowców ich rozwiązanie opierało się głównie na płytach wiórowych i nie posiadało metalowego szkieletu. Ale idea pozostawała ta sama. Prosty, pojemny mebel, który można w ograniczonym zakresie, ale jednak dopasować do siebie. Przez czterdzieści lat powstało tak wiele różnych elementów meblościanek, że trudno je wszystkie wymienić. Szafki, półki, przeszklone wystawy, miejsce na telewizor, rozkładane łóżko, wyciągana deska do prasowania itp.. A wszystkie wyglądały bardzo podobnie, różniły się najczęściej jedynie grubością płyt bądź wzorem fornirów. 

Meblościanka dzisiaj 

W ubiegłym wieku posiadanie meblościanki świadczyło o majętności, ale dzisiaj zakup mebla nie jest trudny. Wystarczy np. wejść na stronę Abra Meble, wybrać interesujący asortyment i zamówić. Na amatorskich aranżerów wnętrz czeka też dużo większy wybór mebli niż kiedyś. Przy ustawianiu salonu można korzystać z szafek, komód, witryn i wielu innych mebli. Nikt nas nie ogranicza do meblościanek, ale te nadal można znaleźć w ofercie. Ale wyglądają zupełnie inaczej niż kiedyś. 

Wśród dostępnych modeli, jest jedynie jeden, który przypomina wyglądem retro meble. Meblościanka Ibiza tak jak kiedyś, zapełnia praktycznie całą ścianę swoją powierzchnią. Wykonana jest rzecz jasna w zupełnie nowy sposób, bardziej trwalszy i zdecydowanie bardziej elegancki niż meble z przełomu lat 70. i 80. 

Jednak zdecydowana większość dostępnych teraz meblościanek różni się od swoich dalekich krewnych. Największą różnicą jest fakt, że dzisiaj są to raczej zestawy do kompozycji przestrzeni, niż ściana mebli. Łatwo to zrozumieć oglądając np. model Rumba. Jest to zbiór czterech samodzielnych brył, których kompozycję tworzymy już samodzielnie. W żadnej z konfiguracji meble nie zasłaniają jednak w całości ściany. Część z nich może wymagać np. przymocowania do ściany.

Jest wiele rodzajów meblościanek. Niektóre z dostępnych w Abra Meble są oszczędne w liczbie elementów, jak np. ROCO, a inne wręcz przeciwnie. Meblościanka Amy składa się z co najmniej pięciu szafek i sześciu półek. A może mieć ich nawet więcej.  Ponadto, niezależnie od wybranego modelu zawsze można dokupić do nich oswietlenie LED.